wtorek, 19 kwietnia 2016

Leniuszki

To mało motywujące, kiedy pierwszy post o bieganiu jest o niebieganiu. Dzisiaj, czyli we wtorek miałam nadrobić straconą treningowo niedzielę, kiedy to odbywał się maraton w Łodzi i było kibicowanie zamiast własnego treningu.

Zatrzymuje mi się bardzo woda w organizmie, szczególnie moje łydki wołają o pomoc! Zamierzam pić regularnie pokrzywę. Dzisiaj do tego mam mega migrenę i ból brzucha :( wtorki wiedzą, że nie są treningowe! w dni treningowe nie ma żadnych niespodzianek- musi być POBIEGANE :) 

Zatem, wracając do tego, co chciałam dzisiaj sobie zaznaczyć- za miesiąc mam swój pierwszy bieg na 10 km. Po 5 miesiącach regularnych treningów jest +4 kg i wczorajszy test 10 km w 55:06 min. Czuję, że od 3 miesięcy stoję w miejscu, mimo że sukcesywnie zwiększam cotygodniowy kilometraż. Moim marzeniem było 10 km w granicach 50 minut, ale nie widzę tego w ogóle..

Dla motywacji samej siebie:

 


Na pocieszenie, bolące nogi, głowę, brzuszek i  spadek nastroju, zrobiłam dzisiaj zupę krem z pora i ziemniaków. Z myślą oczywiście o diecie T. :) 


Zupa na poprawę humoru :)

ZIEMNIACZANO-POROWA



Składniki: 

* por ( a najlepiej 2 większe! )- dzisiaj w warzywniaku upolowałam już taki piękny okaz pachnący 
* 4 ziemniaki
* 1 cebula
* 1 ząbek czosnku
* 800 ml bulionu warzywnego ( zostawiłam też ugotowane 2 marchewki, pietruszkę, trochę selera )
* natka pietruszki
* 2 łyżki jogurtu greckiego ( Bieeeeeluuuuch )
* sól, pieprz
* pół łyżeczki gałki muszkatołowej, czosnku, pieprzu ziołowego, kurkumy
* majeranek, liście laurowe

  1. Gotujemy bulion, wyławiamy część warzyw, gdy się ugotuje.
  2. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki.
  3. Podsmażamy pokrojony w kosteczkę czosnek, por, cebulę. Dodajemy do zupy.
  4. Doprawiamy, gotujemy do miękkości warzyw. 
  5. Blendujemy! [ moją nową zdobyczą ;) ] 
  6. Dodaję jogurt grecki i mieszam.
  7. Posypuję podprażonymi pestkami dyni i słonecznika.
Pyyyyychotka ;) 

Następna w kolejce zupa krem z brokuła. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz